Archiwum Polityki

Opowieść z tezą

Spiskowa teoria dziejów to ulubiona teza niedouczonych polityków. Znacznie gorzej, gdy sięgają po nią zawodowi historycy.

Jeśli w książce poświęconej, jak głosi podtytuł, rozkładowi dyktatury komunistycznej w Polsce w latach 1988–1990 nazwisko Leszka Balcerowicza występuje tylko dwukrotnie, i w obu przypadkach bez słowa o jego programie, to jest to sygnał jakiejś anomalii. Gdyby bowiem autor „Reglamentowanej rewolucji” zakończył opowieść na powołaniu we wrześniu 1989 r. rządu Tadeusza Mazowieckiego, absencja Balcerowicza byłaby zrozumiała, bo do tego czasu nie odgrywał on żadnej roli politycznej. Skoro jednak wykład sięga do kwietnia 1990 r., to niezauważenie Leszka Balcerowicza jest co najmniej błędem.

Chodzi bowiem o to, że przygotowany pod jego kierunkiem i przeprowadzony w parlamencie pakiet reform był jednym z najważniejszych, jeśli nie wręcz najważniejszym wydarzeniem pierwszego półrocza rządów Mazowieckiego. Pierwszy niekomunistyczny premier uznał, a historia te racje potwierdziła, że reformy gospodarcze muszą stanowić fundament przemian politycznych. Tylko wówczas reformy polityczne staną się naprawdę nieodwracalne.

Należało więc w tym pierwszym półroczu unikać działań, które mogłyby otwierać nowe fronty walki. W Sejmie kontraktowym zaplecze polityczne rządu Mazowieckiego było kruche i niepewne, bo poza Obywatelskim Klubem Parlamentarnym (OKP) opierało się na klubach ZSL i SD, dotychczasowych sojusznikach PZPR.

Groźba radzieckiej interwencji militarnej już wówczas nie istniała, ale nie wolno zapominać, że gospodarka polska była w tym czasie całkowicie zależna od radzieckich surowców i nośników energii. Ograniczenie tych dostaw mogło doprowadzić do nieobliczalnych konsekwencji. Dlatego też modne wśród opozycyjnych radykałów „szarpanie rosyjskiego tygrysa za wąsy” było nie tylko bezmyślne, ale i bardzo niebezpieczne.

Autor z żalem konstatuje, że słabość radykalnego odłamu opozycji, „który nawet w styczniu 1990 r.

Polityka 11.2004 (2443) z dnia 13.03.2004; Historia; s. 70
Reklama