Alarm przeciwlotniczy. W mieście zgasło światło. Z wyjścia podkopu wychodzi uciekinier. Prosto pod nogi obozowego wartownika. Jego towarzysze, którym udało się wyjść wcześniej pospiesznie nurkują w lesie. Ci, co nie wydostali się z tunelu, szybko starają się powrócić do obozu. Zdezorientowany strażnik strzela do uciekających. Zaczyna się obława. Tak wygląda jeden z kadrów głośnego filmu „Wielka ucieczka” („The Great Escape”) z 1963 r. To działo się naprawdę, właśnie w Żaganiu.
Miało zbiec 250 jeńców, ale tunel okazał się za krótki (zamiast w lesie, kończył się tuż za ogrodzeniem obozu, w miejscu patrolowanym przez wartowników) i uciekinierów zauważono. Spośród 76, którzy zbiegli – 50 po schwytaniu zamordowało Gestapo,
15 odstawiono do obozu, 8 przetrzymywano w więzieniach policyjnych, los ich nie jest znany, ucieczka 3, dwóch Norwegów i Holendra, zakończyła się sukcesem.
Obóz był wyposażony w przygotowane specjalnie z myślą o najaktywniejszych uciekinierach zabezpieczenia, ale nie były one w stanie powstrzymać jeńców przed kolejnymi ucieczkami. – Mamy tu wszystkie zgniłe jaja w jednym koszu – mówił filmowy komendant obozu płk von Luger.
Stallag Luft 3 powstał w 1942 r. i był jednym z ośmiu obozów
przeznaczonych dla alianckich lotników zestrzelonych nad III Rzeszą. Administrację obozu sprawowała Luftwaffe. Przewinęło się przez niego 200 tys. jeńców, w tym ponad 100 Polaków.
Już w roku powstania obozu kilku jeńców postanowiło zbiec, ukrywając się na wozie przewożącym korzenie wykarczowanych drzew. Zrezygnowali, gdy Niemcy zaczęli przeszukiwać wozy ostrymi widłami.