Archiwum Polityki

Rząd na rok

Przedłużona dymisja Leszka Millera staje się coraz bardziej kosztowna

Józef Oleksy marszałkiem Sejmu, Marek Belka premierem. Jeśli ten polityczny plan się powiedzie, będzie można uznać, że prezydentowi i przewodniczącemu SLD udało się na kilka miesięcy ustabilizować sytuację polityczną i wybory odbędą się najpewniej późną wiosną przyszłego roku.

Obecnie wszystko wskazuje, że 2 maja rząd Marka Belki zostanie zaprzysiężony przez prezydenta. I raczej trudno sobie wyobrazić, że SLD mogłoby później wystawić jakiegoś swojego kandydata na premiera. Bo jeśli jeden rząd już przejął władzę, a ta sama formacja szykuje inny, to brak dobrych argumentów, żeby taki zamęt uzasadnić.

Powstanie rządu Marka Belki uspokoi sytuację, ale będzie to stabilizacja bardzo krucha. Rachuby ugrupowań politycznych zmieniają się obecnie szybko, czasem z dnia na dzień. Widać już, że Socjaldemokracja Polska Marka Borowskiego, która jeszcze niedawno gotowa była taki rząd poprzeć, obecnie chce szybkich wyborów, w nich widząc szansę uzyskania w miarę przyzwoitego wyniku. Powstanie SdPl nie spowodowało bowiem zasadniczego podziału w strukturach SLD, klub parlamentarny odszczepieńców nie rośnie, nie ma też oszałamiających sondażowych sukcesów. Obie lewice balansują raczej na granicy progu wyborczego, co w sposób naturalny będzie zaostrzać walkę między nimi.

Efektem tej walki, niezależnie od publicznych deklaracji liderów o konieczności uzdrowienia finansów publicznych, będą próby rozmiękczania oszczędnościowego planu wicepremiera Hausnera. Takie próby SdPl już podjęła i dlatego ustawa o zmianie sposobu waloryzacji rent i emerytur (której dodatkowy cios zadała Platforma Obywatelska, wycofując swoje poparcie), nie została uchwalona i czeka na dalsze negocjacje i powstanie rządu. Tak modne obecnie demonstracje lewicowej wrażliwości nie będą oczywiście omijać SLD, a więc pytanie o przyszły program rządu – zwłaszcza zaś o możliwość realizacji tego programu w parlamencie – jest dziś sprawą zasadniczą.

Polityka 17.2004 (2449) z dnia 24.04.2004; Komentarze; s. 16
Reklama