Warszawski Sąd Okręgowy orzekł: Lew Rywin oszustem – skazując go na 2,5 roku więzienia oraz 100 tys. zł grzywny i zwrot kosztów procesu. Sąd zmienił kwalifikację prawną czynu z płatnej protekcji, czego żądała prokurator, na oszustwo, zagrożone wprawdzie wyższą karą, ale w pewien sposób obniżające rangę czynu Rywina. Wyrok sądu oznacza, że Rywin jest pospolitym oszustem, działał sam, a nie w „grupie trzymającej władzę”, i w istocie nie był w stanie spełnić obietnicy, za którą żądał łapówki.
Jest wielce prawdopodobne, że producent filmowy na razie nie trafi do aresztu, ponieważ sąd stosuje zwyczajowo areszt jako środek zapobiegawczy, gdy zapada wyrok powyżej 3 lat więzienia. Teraz strony mają 7 dni na złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku. Jeśli tego nie zrobią, wyrok się uprawomocni i dopiero wówczas Rywin trafi do celi. Po dostarczeniu uzasadnienia strony mają 14 dni na wniesienie apelacji. Jej adresatem jest sąd wyższej instancji, ale składa się ją do sądu, w którym zapadł wyrok.
Nie będzie problemu z zapłatą grzywny, ponieważ już wcześniej zastosowano wobec Rywina 500 tys. zł poręczenia majątkowego na hipotece nieruchomości.