Archiwum Polityki

Teatr wojenny

Mimo rozmaitych alertów czerwonych i pomarańczowych czujność wojska można zmylić. Nawet bardzo dobrego wojska, to znaczy Królewskich Sił Powietrznych (RAF). Bulwarowy dziennik brytyjski „The Sun” donosi, że przedsiębiorcza młoda kobieta, niejaka Kelsey McMillan, zgłosiła się do bazy lotniczej w Walii – w mundurze kapitana (lekarza-stażysty) – i jako stuprocentowy mężczyzna funkcjonowała tam przez pięć pełnych miesięcy. Za tytuł wejścia posłużyła jej legitymacja sił obrony terytorialnej. Kapitanowi nikt życia nie utrudniał, odwrotnie – jako lekarza wszędzie dopuszczano i raczej umilano mu wieczory, bowiem okazało się, że z kolejek stawianych na kredyt w barze zebrała się kwota 300 funtów. Kobietę zdemaskowano po 4 dniach, ale dopiero po przeniesieniu do innej bazy, gdzie najwyraźniej służby bezpieczeństwa poważniej traktują walkę z terroryzmem.

Polityka 18.2004 (2450) z dnia 01.05.2004; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 21
Reklama