Wsobotnie popołudnie przed jednym z trójmiejskich marketów budowlanych trudno znaleźć miejsce do parkowania. Przy kasach tłoczno. Nad głowami klientów wisi wielki napis: „Jeszcze tylko 7 dni”. To trwa odliczanie przed 1 maja. Z dniem naszego wejścia do Unii Europejskiej stawka podatku VAT na materiały budowlane wzrośnie z 7 do 22 proc. i będzie jedną z najwyższych w Europie. Tak zdecydował nasz rząd i nie zmusiły go do tego bynajmniej unijne przepisy. To oznacza podwyżki. Dlatego wszyscy, którzy mają w planach budowę lub remont, w pośpiechu kupują potrzebne materiały.
Sezon, który w branży budowlanej przypada na miesiące letnie, w tym roku zaczął się już w styczniu. – Tej wiosny odwiedza nas rekordowa liczba klientów – mówi Arnaud Boule, dyrektor ds. logistyki w marketach budowlanych Leroy Merlin. Podobnie jest w innych sieciach i hurtowniach. Według danych GUS, w styczniu i lutym sprzedaż w tym sektorze prawie się podwoiła. – Najlepiej sprzedają się płytki ceramiczne, artykuły sanitarne i łazienkowe, zaprawy tynkarskie, siatka podtynkowa, płyty gipsowo-kartonowe – mówi Agnieszka Martycz z Obi. W składach budowlanych szybko znikają pustaki, dachówki, blachy, drewniane podłogi, kostka brukowa.
Rekordowy pierwszy kwartał mieli wszyscy producenci materiałów budowlanych. – Marzec był jednym z najlepszych miesięcy od chwili powstania firmy w 1992 r. Podwoiliśmy obroty – mówi Krzysztof Walus z fabryki drzwi Porta. W firmowych salonach z płytkami i terakotą Ceramiki Tubądzin sprzedaż wzrosła o ponad połowę. – Większość klientów kupuje towar na zapas – mówi Marcin Barański, kierownik marketingu.