Archiwum Polityki

Po prośbie

Państwo coraz częściej wyciąga rękę po prośbie. Z darowizn od firm i obywateli korzysta policja, prokuratury, sądy, straż pożarna i wiele innych instytucji. Przyjmowanie takich darów bywa ryzykowne. Nie zawsze wiadomo, dlaczego ktoś daje i dlaczego bierze.

Najwięcej problemów i podejrzeń wzbudzają dary dla policji. W zeszłym roku polska policja zebrała prawie 24,5 mln zł (10,5 mln zł to darowizny rzeczowe, reszta finansowe). W poprzednich latach darowizny przekraczały nawet 40 mln zł. Wydaje się, że to niewiele przy budżecie sięgającym 5,5 mld zł. Kiedy jednak z policyjnej kasy wyjmie się pieniądze na płace, to darowizny urastają do sporych sum, bez których trudno byłoby przeżyć.

Ubiegłoroczny budżet śląskiej policji wyniósł 556 mln zł, z czego 495 mln zł pochłonęły wynagrodzenia i świadczenia socjalne. Na wszystko inne – benzynę, telefony, broń, energię, wodę, samochody, inwestycje, remonty itd. – zostało 61 mln zł. Za to miał funkcjonować i skutecznie działać największy w kraju (12 tys. policjantów) garnizon. Z darów uzbierano 7,5 mln zł. Najhojniejsze były samorządy (2,9 mln zł bogate gminy wyłożyły na dodatkowe etaty): – Dostaliśmy też 2,4 mln zł darowizn finansowych i rzeczowych – informuje podinspektor Adam Sobótka, zastępca naczelnika wydziału finansów: – Bez darowizn zabrakłoby, między innymi, pieniędzy na zakup 60 nowych samochodów i na remonty komisariatów.

W kraju najlepiej w zdobywaniu darów radzą sobie policjanci wielkopolscy, którzy w ub.r. zebrali ponad 3,1 mln zł. Komenda Stołeczna dostała 2,2 mln zł: – Najwięcej sprzętu, jaki otrzymuje policja z darów, to używane komputery – mówi podkomisarz Piotr Chojecki z Komendy Głównej Policji.

Wszystko od wszystkich

W poprzednich latach zarzucano policji, że bierze wszystko od wszystkich – sponsorują ją nawet przestępcy. Na utrzymanie policji składały się hurtownie, agencje ochrony, lokale gastronomiczne, kawiarnie i osoby prywatne. Policja przyjmowała meble, odkurzacze, magnetowidy, kopiarki, alkomaty, testery do banknotów, kamizelki kuloodporne, benzynę, napoje, a nawet papier toaletowy.

Polityka 16.2004 (2448) z dnia 17.04.2004; Kraj; s. 32
Reklama