Dorota Nieznalska swoją instalacją zatytułowaną „Pasja” obraziła według sądu katolików. Dlatego wymierzył on jej kodeksową karę 6 miesięcy ograniczenia wolności, polegającego na nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne przez 20 godzin miesięcznie, co daje w sumie 120 godzin.
Jeśli wyrok utrzyma się w mocy, to artystka zostanie skierowana najprawdopodobniej do jednego z dwóch współpracujących z sądem domów opieki społecznej – Za Sosnami lub Złotej Jesieni. Tą ostatnią placówką kieruje duchowny. Ostatnio było o niej głośno, bo część pensjonariuszy poczuła się przez księdza oszukana i postanowiła dochodzić swych racji przed sądem.
W domu Za Sosnami przebywają ludzie starzy, chorzy, z Alzheimerem, niedołężni, na wózkach. Skazani (skierowania tu ma obecnie ok. 100 osób) najczęściej są tu wykorzystywani do sprzątania, a ostatnio pracują w pralni. Panowie, bo oni przeważają, skarżą się, że wykonują babskie zajęcie. Ale gdy w domu Za Sosnami próbowano ich siłami przeprowadzić jakiś remont, okazali się mało przydatni.
Można tu pracować także w soboty i niedziele. Najwięcej osób przychodzi właśnie w te dni. Gdyby nie oni, w placówce trzeba by zatrudnić dodatkowo jednego pracownika etatowego. – Na niektórych to działa wychowawczo – uważa Aneta Górska, rozliczająca odpracowane godziny. – Widzą choroby, starzenie się, dochodzą do wniosku, że szkoda marnować własne życie.
Maksymalna kara odpracowywanego w ten sposób ograniczenia wolności wynosi obecnie 12 miesięcy po 20–40 godzin miesięcznie, a obostrzona może sięgać nawet do 18 miesięcy.
Przodownicy i kontestatorzy
Sądy okręgu gdańskiego na nieodpłatne roboty najczęściej skazują kierowców przyłapanych na jeździe po pijanemu.