Archiwum Polityki

Komendant na komendę

Polityka można zabić gazetą, policjanta nie – ta fraza Krzysztofa Janika, użyta w obronie komendanta głównego policji, zrobiła w ostatnich dniach zawrotną karierę. Policjanta łatwo jednak zabija polityka. Losy komendantów dobitnie tego dowodzą.

Afera starachowicka zagnieździła się w naszym życiu publicznym niczym potwór w wodach jeziora Loch Ness. Nikt z komentujących i wypowiadających się na ten temat nie wie, jaki jest jej rzeczywisty rozmiar, gdyż toczące się śledztwo jest tajne. Trudno więc zweryfikować, czy rację mają ci, którzy mówią o prowincjonalnym charakterze sprawy (gdzie w grę wchodzi trochę narkotyków, kilkadziesiąt sztuk broni i trochę materiałów wybuchowych), czy też jest to sprawa jakiejś wielkiej przestępczej grupy powiązanej z miejscowymi władzami. Na razie starosta i wiceprzewodniczący rady powiatu siedzą w areszcie nie za przynależność do grupy, ale za próby wyłudzenia odszkodowań samochodowych i nikt jeszcze publicznie nie oznajmił, że zostali do sprawy gangu przypisani.

To co oznajmiono publicznie (za pomocą przecieków oczywiście) i co wywołało polityczny kryzys, to kilka zdań, których sedno sprowadza się do tego, że członkowie grupy zostali ostrzeżeni, że źródłem informacji o planowanej akcji Centralnego Biura Śledczego być może wiceminister spraw wewnętrznych Zbigniew Sobotka oraz że w toczącym się w Kielcach śledztwie sprzeczne zeznania składał szef policji gen. Antoni Kowalczyk. Przecieki ujawniły wyłącznie to, co ma aspekt polityczny, nic więc dziwnego, że wywołały burze.

Sytuacje kryzysowe zawsze powodują ujawnienie się podziałów wewnątrz ugrupowań politycznych, a w SLD w ogóle dziś panuje chaos i sprawa starachowicka nakłada się na inne, jeszcze trudniejsze. Wizja przegranych przyszłych wyborów, wobec konieczności przyjęcia planu wicepremiera Jerzego Hausnera, staje się coraz bardziej wyraźna, pojawiać się więc będą próby przejścia do jakiejś politycznej ofensywy i tu najprostszym sposobem kolegom z partii wydaje się zmiana premiera. Nowy premier to nowe nadzieje.

Polityka 43.2003 (2424) z dnia 25.10.2003; Temat tygodnia; s. 20
Reklama