Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Podwójny blef

++

Choć jest to nowa wersja klasycznego kryminału „Bob le Flambeur” Jeana Pierre’a Melvilla, zrealizowanego we Francji pół wieku temu, fabuła do złudzenia przypomina „Ocean’s eleven. Ryzykowną grę” Stevena Soderbergha – także remake, ale innego tytułu o brawurowym napadzie na kasyno w Las Vegas. Nick Nolte gra tu hazardzistę, z powodu nieudanego życia zapijającego się na śmierć, nieprzerwanie opowiadającego o złodziejskich arkanach, teorii prawdopodobieństwa, ruletce i sztuce. Jego melancholijne usposobienie podkreśla smętny przebój Leonarda Cohena, który słyszymy co pewien czas w tle. Wegetując w mrocznym półświatku Nicei, bohater daje się wciągnąć w przygotowania do skoku na skarbiec kasyna w Monte Carlo, gdzie przechowywany jest bezcenny zbiór impresjonistów. Akcję „Podwójnego blefu” wypełniają spotkania Nolte’ego z piękną kobietą wyciągającą go z depresji, stukniętym specjalistą od komputerowych systemów alarmowych w mistrzowski sposób unieszkodliwiającym zabezpieczenia oraz z tropiącym go kumplem z policji, który nie jest w stanie niczego wykryć. Atutem filmu wyreżyserowanego przez Neila Jordana („Mona Lisa”, „Gra pozorów”) jest międzynarodowa obsada, w epizodach występują m.in. bośniacki reżyser Emir Kusturica, francuska gwiazda kina akcji Tcheky Karyo oraz Amerykanin Ralph Fiennes.

Janusz Wróblewski

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 45.2003 (2426) z dnia 08.11.2003; Kultura; s. 66
Reklama