Archiwum Polityki

Zawiść

Polak zazdrości swoim rodakom niemal wszystkiego, nawet optymizmu cechującego tych, którym w życiu się udało.

Zawiść jest formą społecznej frustracji: chętnie dokopiemy takiemu, który odniósł sukces, bo choć nam się od tego nie poprawi, to przez chwilę poczujemy się lepiej. Klasyk angielskiej literatury XX w. Graham Greene napisał kiedyś, że nienawiść to tylko przegrana wyobraźni. To samo w zasadzie można powiedzieć o współczesnym polskim zawistniku: zazdrość wynika z wyobrażeń, jakie mamy o naszej pozycji społecznej. Pół biedy, gdy myślimy o nas samych, kłopot zaczyna się, gdy zaczynamy porównywać się z innymi: wtedy dopiero na jaw wychodzą rozmaite stresy i kompleksy, którym w opaczny często sposób próbujemy zaradzić.

Tendencję tę pokazują dość dobrze badania. Polacy, pytani przez CBOS pod koniec 2002 r., byli zadowoleni z życia (odpowiedzi takiej udzieliło 67 proc.) i był to najwyższy wskaźnik dotyczący naszej satysfakcji od dziewięciu lat. Podobnie z publikowanych niedawno sondaży OBOP wynikało, że żyje się nam znacznie lepiej niż w 1992 r., choć liczba niezadowolonych była wciąż duża (wynosiła około 44 proc.).

Nasze nowoczesne społeczeństwo jest jednak zbiorowiskiem ludzi wzajemnie się oceniających: wprawdzie tradycyjnie na liście wartości najbardziej ceni się zdrowie, udane małżeństwo oraz szczęście dzieci, ale coraz większą rolę odgrywają pogłębiające się różnice w sferze konsumpcji. Bo też nasza ewentualna idylla rodzinna budzi szacunek krewnych i sąsiadów, a zatem tych, którzy tworzyli zawsze naszą społeczną otoczkę. Sęk w tym, że teraz coraz bardziej są w cenie kontakty z innymi – i wtedy okazuje się, że ogromną rolę zaczyna odgrywać to, jakim samochodem jeździmy, jakiego telefonu komórkowego używamy, gdzie spędzamy wakacje.

Polski zawistnik to nie jest człowiek znajdujący się w beznadziejnej sytuacji, na granicy społecznej i materialnej degradacji: jest nim raczej ktoś, kto osiągnął pewien poziom bezpiecznego życia i nie potrafi go już przekroczyć.

Polityka 45.2003 (2426) z dnia 08.11.2003; s. 88
Reklama