Archiwum Polityki

Słaba trójka

Premierze ostatniej części trylogii braci Wachowskich towarzyszył rozgłos, jakiego dawno nie miał żaden film. Rynek zasypano gadżetami, w modzie są czarne płaszcze, a krytycy znów muszą zajmować się pogmatwanym światem filmu, z którego niewiele rozumieją, a który tak pokochała młodzież.

Film położył kres niekończącym się spekulacjom na temat tajemnic „Matriksa”. Wiadomo już wszystko: siły Zionu, a więc ludzi uwięzionych we wnętrzu ziemi, gdzie schronili się przed zbuntowanymi maszynami, zdołały powstrzymać inwazję cyborgów sterowanych przez sztuczną inteligencję. Znamy losy ekranowego mesjasza Neo i zakochanej w nim Trinity, wiemy kto przetrwał, a kto poległ.

A jednak mimo zapewnień, że cyberpunkowy świat „Matriksa” okazał się płaski jak monitor komputera, i zawodzeń, że „Matrix – Rewolucje” to jeszcze większy kicz niż mocno już krytykowana część środkowa tryptyku – warto poświęcić chwilę uwagi trylogii jako całości i jeszcze raz spytać, o co w tym wszystkim właściwie chodzi. Czy aura intelektualnej prowokacji zachowała się, czy nie?

Przydługa i niezbyt wciągająca fabuła trzeciego odcinka

nazbyt chyba przypomina tradycyjne historie opowiadane w tasiemcowo produkowanych serialach typu „Star Treck”. W obliczu śmiertelnego zagrożenia bohaterowie analizują sposoby obrony Zionu i kiedy w końcu dochodzi do bitwy, przeciąga się ona w nieskończoność, jakby chodziło tylko o popisywanie się najnowszymi osiągnięciami w dziedzinie efektów specjalnych. Widzowie przyzwyczajeni do rozwiązywania intelektualnych zagadek, jakie niosły poprzednie części trylogii, czekają z niecierpliwością na kolejne zaskakujące dane umożliwiające rozwiązanie całej szarady, których jednak nie pojawia się tak wiele, bo bracia przewrotnie zachowali wszystkie nowe informacje na sam koniec filmu. Dopiero po 120 minutach projekcji odczuwa się przyjemny wstrząs, bo oto znowu zachwiana zostaje pewność i trzeba się zastanowić, o jakiej, u licha, rzeczywistości starają się nam opowiedzieć Wachowscy.

Polityka 46.2003 (2427) z dnia 15.11.2003; Kultura; s. 66
Reklama