Archiwum Polityki

Jeszcze zatańczę i zaśpiewam

Aleksander Kwaśniewski, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Janina Paradowska, Jerzy Baczyński, Wiesław Władyka: – Czy nie wydaje się panu prezydentowi, że jednak będzie musiał zatańczyć przed komisją śledczą?

Aleksander Kwaśniewski: – Doceniam komisję śledczą, życzę, aby jej raport był głęboki, jednoznaczny i ważny, a więc pokazujący patologiczne mechanizmy. W moich wypowiedziach, nawet tych żartobliwych, nie ma żadnych oznak braku szacunku dla tego gremium. Gdy jednak pojawia się pytanie o przesłuchanie prezydenta, dochodzimy nie do problemu szacunku dla komisji, ale reguł rządzących w państwie. W Polsce wszyscy obywatele, także prezydent, są równi wobec prawa. Jak każdy odpowiadam za ewentualne złamanie prawa. Nie można jednak tego automatycznie przekładać na relacje: prezydent i organ Sejmu, jakim jest komisja śledcza. Te relacje konstytucja określa bardzo precyzyjnie. Prezydent wygłasza orędzie przed Sejmem, nad którym nie przeprowadza się debaty, gdyż głowa państwa jest innego rodzaju władzą niż rząd; w ustawie zasadniczej opisano też ewentualność pociągnięcia prezydenta do odpowiedzialności konstytucyjnej. I tyle. Istnieje więc realny problem: jak prezydent ma reagować na wnioski komisji śledczej zachowując szacunek dla Sejmu, a jednocześnie nie łamiąc konstytucyjnych reguł obowiązujących w stosunkach z Sejmem i jego organami? Otóż uważam, że ta sprawa musi być jednoznacznie wyjaśniona; nie dla mnie, ale dla przyszłości. Również i w tym sensie, że nie możemy dopuścić do obniżenia rangi wymiaru sprawiedliwości, prokuratury, sądów i trybunałów. Jeśli w procesie Lwa Rywina niezawisły sąd nie będzie mógł działać w sposób wolny, ale będzie musiał liczyć się z tym, co wynika z prac komisji śledczej, to dojdzie do naruszenia ważnej zasady ustrojowej.

Liczy się pan jednak z tym, że w razie odmowy stanięcia przed komisją śledczą sprawa może być skierowana do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, z wizją ostateczną Trybunału Stanu dla prezydenta?

Polityka 47.2003 (2428) z dnia 22.11.2003; Kraj; s. 24
Reklama