Archiwum Polityki

Powieści z dymkiem

Co dorosły czytelnik może znaleźć w naszych księgarniach na półkach z komiksami? Ostatnio sporo, ukazują się bowiem poważne tytuły zagraniczne, ale mamy także rodzimy komiks nie tylko dla najmłodszych.

Na świecie komiks osiągnął dojrzałość kilka dekad temu. W Polsce proces trwał dłużej. Po części dlatego, że nawet wśród dzieci nigdy nie pielęgnowaliśmy kultury czytania komiksów. Ale i dlatego, że po prostu nie mieliśmy dostępu do najważniejszych pozycji gatunku. Dzisiaj wszystko się zmienia. Boom komiksowy na naszym rynku powoduje, że rośnie zupełnie nowe pokolenie twórców i czytelników, rozumiejących język komiksu instynktownie. Jednocześnie po długich latach wreszcie docierają do nas pozycje, które zmieniły oblicze komiksu w oczach poważniejszego dorosłego czytelnika na Zachodzie.

W ciągu ostatnich miesięcy na polskim rynku pojawiły się tytuły, które powinny dotrzeć do starszego, dojrzałego odbiorcy. Od tradycyjnego rozrywkowego komiksu dla młodszego czytelnika odróżnia je praktycznie wszystko – od fabuły przez typ bohaterów po inspirację autentyczną historią XX w.

Gdyby ktoś w latach 80. szukał najważniejszego nazwiska wśród twórców komiksu, jednym z żelaznych kandydatów byłby Brytyjczyk Alan Moore. Dwie dekady temu eksplodował na rynku komiksu anglojęzycznego kilkoma arcydziełami gatunku – inteligentnymi, poważnymi i napisanymi znakomitym literackim językiem. Dwa spośród tych tytułów trafiły właśnie na polski rynek – „V jak Vendetta” i pierwszy tom „Strażników”. Oba wykorzystują ten sam chwyt fabularny – historię alternatywną, czyli podejście „co by było, gdyby”.

„V jak Vendetta” to orwellowska opowieść o Wielkiej Brytanii, która po międzynarodowym konflikcie zmieniła się w tyranię. W tym totalitarnym świecie pojawia się anarchista w typie Guya Fawkesa, który wstrząsa systemem m.in. przez terrorystyczne zamachy. Moore nie ogranicza się jednak do sensacyjnej fabuły – podobnie jak Orwell przenosi opowieść na poziom ludzki.

Polityka 47.2003 (2428) z dnia 22.11.2003; Kultura; s. 64
Reklama