Archiwum Polityki

Meksyk drugiej kategorii

Stany Zjednoczone traktują Meksyk jak kraj drugiej kategorii i własne podwórko” – powiedział ambasador Adolfo Aguilar Zinser, stały przedstawiciel Meksyku w ONZ, podczas odczytu wygłoszonego na uniwersytecie w Mexico City. Ta wypowiedź kosztowała go posadę, zaś najwyżsi przedstawiciele obu państw pospieszyli z zapewnieniem, że stosunki obu krajów są doskonałe. Na początku rządów prezydenta Busha te relacje były rzeczywiście bardzo ciepłe. Meksyk był pierwszym krajem, który odwiedził amerykański prezydent, a Vicente Fox był w przeszłości prezesem meksykańskiej Coca-Coli. Jednakże wiele spraw pozostało niezałatwionych, m.in. status nielegalnych imigrantów z Meksyku i kwestie obsługi granicy liczącej 3,2 tys. km. Po 11 września Meksyk zszedł na dalszy plan zainteresowań USA, a w Radzie Bezpieczeństwa nie poparł (podobnie jak Chile) działań USA w Iraku. Dymisja ambasadora wywołała falę komentarzy. „Powiedział to, co myślą wszyscy Meksykanie”, stwierdził Pablo Gomez, lider lewicującej Partii Rewolucji Demokratycznej. „Wypowiedź Zinsera doskonale oddaje rzeczywistość pomiędzy oboma krajami” – skomentował dziennik „La Reforma”. Inni twierdzą, że ambasador, którego misja i tak dobiegała końca – szykuje sobie powrót na meksykańską scenę polityczną.

Polityka 48.2003 (2429) z dnia 29.11.2003; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 14
Reklama