Archiwum Polityki

Janów Pawłów dwóch

Oława, miasteczko w województwie wrocławskim, od piętnastu lat słynie z cudu. Na działce pracowniczej Kazimierza Domańskiego objawiła się Matka Boska, która zaczęła przemawiać ustami właściciela. Potem ustami Domańskiego zaczął przemawiać także Jezus Chrystus. Od niedawna Oława może słynąć z dwóch identycznych pomników.

Najpierw powstał pomysł, żeby nadać papieżowi honorowe obywatelstwo i zaprosić z tej okazji do Oławy. Prawicowa większość rady miejskiej zmieniła już nawet statut miasta, ale wtedy lewicowa opozycja zgłosiła przewrotny wniosek, żeby honorowy tytuł nadać także Kazimierzowi Domańskiemu, na którego działce dzieją się cuda. Sprawa upadła.

Potem, przy okazji beatyfikacji Bernarda Lichtenberga, wywodzącego się z Oławy patrona skrzywdzonych, postanowiono wręczyć papieżowi obraz, który namalował miejscowy artysta. Oficjalna delegacja pojechała nawet z obrazem do Berlina, gdzie odbywały się uroczystości beatyfikacyjne, ale nie dopchała się do papieża i obraz wrócił do Oławy.

Przed rokiem część radnych chciała przemianować połowę ulicy 1 Maja na Jana Pawła II. Ale inni radni zaczęli liczyć koszty wymiany tablic, dokumentów, pieczątek i planów, więc papież nadal ulicy w Oławie nie ma.

Wtedy postanowiono wybudować pomnik. Współprzewodniczącymi komitetu budowy pomnika został proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła ksiądz Waldemar Irek oraz burmistrz Oławy Waldemar Wiązowski, poseł AWS z Porozumienia Centrum. Ustalono, że pomnik zostanie sfinansowany z datków osób prywatnych, żeby lewicowa opozycja znów nie zaczęła liczyć, ile można byłoby za pomnik wyremontować ulic.

Kiedy komitet szukał wykonawcy, ksiądz proboszcz poznał krakowskiego rzeźbiarza, profesora Stefana Kowalówkę, który akurat miał na zbyciu gotowego realistycznego papieża. Wysoka na 220 cm rzeźba jest cała z brązu, więc powinna kosztować drogo, ale proboszcz Irek zdradził lokalnemu tygodnikowi "7 dni - Wiadomości Oławskie", że artysta sprzedał papieża za wyjątkowo niską cenę. Cena była okazyjna, zwłaszcza że profesor jest artystą wybitnym, na dowód czego proboszcz wymienił pomnik Stefana Wyszyńskiego i 50 innych wielkich rzeźb jego dłuta, które stoją wokół Domu Pielgrzyma w Częstochowie.

Polityka 46.1998 (2167) z dnia 14.11.1998; Społeczeństwo; s. 96
Reklama