Archiwum Polityki

Przebudzone upiory

Nic dziwnego, że śmierć młodego ex-Komendanta Głównego Policji poruszyła opinię publiczną. Przeciętny Polak miał prawo zadać sobie pytanie, "czy ja mogę czuć się bezpiecznie, skoro odważono się zabić generała policji, człowieka, który jeszcze niedawno stał na czele ponadstutysięcznego korpusu strażników mojego bezpieczeństwa?" Śmierć nadinspektora Papały wywołała też całą lawinę wypowiedzi różnych osób publicznych na temat bezpieczeństwa i przestępczości w Polsce. Ton przeważającej liczby tych wypowiedzi przekonywał przeciętnego Polaka: "nie, ty nie możesz czuć się bezpiecznie w swoim państwie".

Z ust polityków posypały się kolejne, dobrze na ogół znane i mało oryginalne recepty na zapewnienie w Polsce bezpieczeństwa, które jednak w ogólnej atmosferze zabrzmiały być może bardziej przekonująco niż zwykle, choć we wszystkich można było odczytać zapisane między wierszami: "tylko ja moimi pomysłami potrafię zapewnić wam bezpieczeństwo".

Znów, jak upiory, ożyły projekty zaostrzenia odpowiedzialności karnej, zniesienia moratorium na wykonywanie kary śmierci, odłożenia wejścia w życie nowych kodeksów (karnego i postępowania karnego), zrodziły się też nowe pomysły, na przykład, by powołać polskie FBI, które dla autorów pomysłu jest jak się zdaje po prostu synonimem sprawnej policji. W USA FBI, w przeciwieństwie do policji stanowych, ściga przestępstwa przeciwko prawu federalnemu, ponadstanowemu. Nie bardzo więc wiadomo, czym w Polsce, która jest państwem unitarnym, a nie federacją stanów z odrębnym ustawodawstwem, to "polskie FBI" miałoby się różnić od reszty policji.

Zaproponowano nawet, by Sejm, nie znając tła zbrodni ani motywów działania sprawcy, uznał, że "zabójstwo byłego komendanta policji to wydarzenie potwierdzające, iż przestępczość stała się zagrożeniem narodowym o najwyższej wadze".

Dostojnicy na łusce

Atmosferę sensacji i zagrożonego poczucia bezpieczeństwa potęgowały też media, dorzucając niesprawdzone informacje i upowszechniając różne absurdalne wersje zabójstwa. Tak na przykład najpierw cała Polska dowiedziała się, że komendanta zastrzelił profesjonalista, strzelając z pistoletu z tłumikiem. Zaraz potem doszła wiadomość, że pistolet był kalibru 9 mm, a także, że pocisk był specjalnie (jak?!) spreparowany. Wszystko to współgrało z plotką o zemście międzynarodowego kartelu narkotycznego albo o próbie sterroryzowania świata politycznego (śmierć komendanta miała wedle tej wersji być ostrzeżeniem dla kogoś innego, choć nie bardzo wiadomo dla kogo).

Polityka 28.1998 (2149) z dnia 11.07.1998; Kraj; s. 20
Reklama