Archiwum Polityki

Lepiej przed ślubem

Ludzie dziś mają więcej dóbr, więc i sądowych sporów o majątek więcej. Wyroki często nie odpowiadają potocznemu rozumieniu sprawiedliwości. Wielu przykrych niespodzianek można by uniknąć, gdyby w Polsce upowszechnił się obyczaj spisywania testamentów i intercyz.

Anna i Wojciech żyli w związku nieformalnym. Zdecydowali się wybudować dom. Kupili działkę, która w hipotece została zapisana jako ich wspólna własność, po połowie. Już po półtora roku mieszkali w nowym miejscu. Aby to było możliwe, poczynili spore nakłady, które jednak nie były równe. Wojciech na rzecz nowego domu sprzedał działkę i dwa mieszkania. Anna dokładała z bieżących dochodów.

W dwa lata po przeprowadzce związek zaczął się sypać. Postanowili się rozstać w zgodzie i bez zbędnych formalności, w końcu nie po to nie brali ślubu. Anna wynajęła mieszkanie i wyprowadziła się. Po paru miesiącach wystąpiła do Wojciecha o spłatę jej wkładu w powstanie domu. Ten wkład Wojciech oceniał na 80–100 tys. zł i tyle gotów był oddać. Jakie było jego zdumienie, gdy Anna oświadczyła, że dom jest wart 500 tys., spodziewa się więc 250 tys. zł.

Doszło do sprawy sądowej o zniesienie współwłasności. Wojciech był w stanie wykazać, że podstawowe kwoty na budowę domu pochodziły z jego konta. Niestety, okazało się, że sądu to zupełnie nie interesuje. Decydujący okazał się zapis w hipotece. Jeśli są w równym stopniu właścicielami działki, to dotyczy to również domu. Pochodzenie środków na jego budowę nie jest specjalnie istotne.

Spłacić panią domu

Tego rodzaju problemy majątkowe znakomicie reguluje intercyza, warto więc sobie o tym rozwiązaniu przypomnieć. Wystarczy pójść do notariusza i spisać umowę określającą, co będzie wspólne, a co pozostanie majątkiem odrębnym. Niestety, o intercyzie mało kto wie, a jeszcze rzadziej z takiej możliwości korzysta (sądy rejestrują niespełna 10 tys. przypadków ustanowienia rozdzielności majątkowej rocznie, ale tendencja jest rosnąca). – Intercyzę spisują przede wszystkim ludzie lepiej wykształceni i zamożniejsi.

Polityka 45.2004 (2477) z dnia 06.11.2004; Społeczeństwo; s. 98
Reklama