Powoli przyzwyczajamy się już do faktu, że coraz więcej nowych galerii zamiast na realnych metrach kwadratowych funkcjonuje w cyberprzestrzeni. Taniej, wygodniej i prościej. Niemniej, od czasu do czasu niektóre z nich zaznaczają swoją obecność także w świecie realnym. I tak, przez kilka październikowych dni (21–24) w stołecznej Fabryce Trzciny oglądać można prace artystów skupionych wokół Czarnej galerii założonej przez Igę Czarnecką (www.czarnagaleria.com). Jedenastu młodych twórców, w których malarstwie uważna obserwacja życia wokół nas harmonijnie łączy się i z ostrożną prowokacją, i z widocznym szacunkiem dla tradycji. Obrazy, które bez wstrętu można zawiesić na ścianie, a które równocześnie wykraczają poza prostą dekoracyjność w stronę ciekawego podglądania otaczającego świata. Słowem, jeszcze jedna propozycja na coraz bogatszej i zróżnicowanej mapie współczesnej polskiej sztuki.
++ dobre
+ średnie
– złe