Za deklaracjami o „rozwijaniu polityki wschodniej” wobec Białorusi kryje się wszechogarniająca bezradność. Polski MSZ działa w sposób bardzo wybiórczy i niekonsekwentny. Nawet z wysłaniem obserwatorów na ostatnie wybory były kłopoty.
Paweł Kazanecki, Wojciech Borodzicz-Smoliński
23.10.2004