Archiwum Polityki

I ty jesteś barbarzyńcą

Kultura europejska opiera się nie tylko na dziedzictwie antyku i chrześcijaństwa, ale również na pogańskim barbarzyństwie. Przekonuje o tym Karol Modzelewski, znakomity mediewista, w swej burzącej stereotypy książce „Barbarzyńska Europa”.

W starożytności Europa z grubsza podzielona była na dwa światy: cywilizowany i barbarzyński. Greckie słowo bárbaros – naśladujące niezrozumiałą mowę obcokrajowców: bar-bar – pierwotnie oznaczało cudzoziemca, a dopiero z czasem nabrało pejoratywnego zabarwienia – nieokrzesany, ignorant. Co prawda już przed ekspansją Imperium Romanum starożytni handlowali z mieszkańcami Europy Środkowej i Północnej. Jednak interesowali się swymi sąsiadami z drugiej strony limesu (granicy) głównie wtedy, gdy wyruszali na podbój lub gdy im samym groziła inwazja barbarzyńców.

Ponieważ, poza sakralnymi runami, barbarzyńcy nie znali pisma, nie pozostawili po sobie żadnych własnych przekazów pisanych. Znamy tylko relacje z drugiej ręki, naocznych świadków wydarzeń lub antycznych historyków, którzy opisywali głównie to, co było dla nich kuriozalne, bo odstawało od ich własnych norm. Podobnie postępowali tysiąc lat później misjonarze i dziejopisowie chrześcijańscy. Dlatego badacz analizujący kultury i ludy barbarzyńskie musi świadomie odkładać rzymskie i chrześcijańskie okulary.

Modzelewski odtwarza świat barbarzyńców w nowatorski sposób.

Po pierwsze, nie dzieli ich na ludy germańskie i słowiańskie, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, a po drugie, opiera się na źródłach z bardzo różnych epok, od tekstów rzymskich począwszy, a na średniowiecznych kronikach i spisach praw skończywszy. Ta lektura wymaga wysiłku. Czytelnik przedziera się przez nazwy nieznanych już ludów, imiona dziejopisów i tytuły ich dzieł. Niemniej z tego gąszczu wyłaniają się skomplikowane, ale w końcu przejrzyste struktury społeczne i polityczne, które kiedyś stały się substancją wielu – chrześcijańskich już – państw europejskich, a i dziś mogą być dostrzegalne w naszych publicznych odruchach.

Polityka 43.2004 (2475) z dnia 23.10.2004; Historia; s. 77
Reklama