Choroby stawów: niewiele wiemy o ich przyczynach, nie potrafimy ich dobrze leczyć. W istocie, zgodnie z kanonem medycznym, reumatyzm nie istnieje. Zmorą ponad 8 mln Polaków, potocznie nazywanych reumatykami, jest aż 130 chorób narządu ruchu, różniących się ze względu na pochodzenie, przebieg i co najistotniejsze – metody leczenia.
– Dwie najbardziej rozpowszechnione: choroba zwyrodnieniowa stawów i reumatoidalne zapalenie stawów, choć nazwy brzmią dla laika podobnie, bardzo się od siebie różnią – mówi prof. Jacek Szechiński z Zakładu Reumatologii Akademii Medycznej we Wrocławiu, krajowy konsultant w tej dziedzinie medycyny.
Pierwsza z chorób jest najczęściej wynikiem zużycia stawu na skutek przeciążeń – większość z nas po 40 roku życia pada jej ofiarą. Druga, zwana dawniej popularnie gośćcem, może zaatakować nawet przed trzydziestką i ma związek z wadliwym funkcjonowaniem naturalnego układu odporności.
Na długiej liście problemów reumatycznych znajdują się również m.in.: toczeń rumieniowaty, dna moczanowa, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, ale też cała grupa chorób mogących przytrafić się dzieciom. Zadaje to kłam teorii, że reumatyzm jest bolączką wyłącznie ludzi starszych.
Minęły na szczęście czasy, gdy szpitale pediatryczne zapełniali kilkuletni pacjenci z gorączką reumatyczną po niewyleczonej anginie. (Jeszcze 30 lat temu powikłania tej choroby często kończyły się śmiercią, gdyż nieodwracalnie uszkadzała serce). Dziś z przyczyn reumatycznych nikt nie musi umierać, bo są antybiotyki, które w porę wyleczą groźne zakażenia. Tyle tylko, że choroby reumatyczne są bagażem niesionym przez całe życie. Jeśli zapadają na nie osoby młode, czasem muszą podporządkować im decyzje związane z wyborem szkoły czy zawodu.