Archiwum Polityki

CK kłopot

Sprawa jest delikatna. Beatyfikacja Karola IV Habsburga, ostatniego króla Węgier i zarazem cesarza Austrii, wywołała zdumienie, a nawet oburzenie węgierskiego społeczeństwa. Prezydenci Węgier i Austrii nie pojechali do Watykanu na uroczystości beatyfikacyjne.

Kilka miesięcy przed beatyfikacją liczące się tygodniki węgierskie dyskretnie przypomniały zarzuty wysunięte przeciwko Karolowi Habsburgowi przez austriackich historyków, a zwłaszcza Brigitte Hamann, której książki o upadku Austro-Węgier przetłumaczono również na język węgierski. Prof. Hamann bez ogródek twierdziła bowiem, że ostatni cesarz odegrał fatalną rolę w upadku imperium i nie zasługuje na beatyfikację.

Przede wszystkim przypomniano fiasko starań o zakończenie I wojny światowej. Karol był ożeniony z księżną Parmy Zytą de Bourbon. Jej bracia byli oficerami armii francuskiej, a więc walczyli po drugiej stronie frontu. Wiosną 1917 r. Karol Habsburg, za pośrednictwem swego szwagra Sykstusa Bourbona, przekazał list do prezydenta Francji, w którym akceptował oddanie przez Niemców Alzacji i Lotaryngii jako podstawowe warunki zawarcia pokoju. W toczącej się grze dyplomatycznej Francuzi oczywiście powołali się na uznający ich roszczenia list z Wiednia, co doprowadziło do wściekłości cesarza Niemiec Wilhelma II. Karol Habsburg wyparł się wówczas swoich słów i zapewnił niemieckich sojuszników, że na francuskie kłamstwa można odpowiedzieć tylko wzmożonym ogniem armat. W odpowiedzi premier Francji Georges Clemenceau opublikował w prasie pisany ręką Habsburga list, udowadniając tym samym, kto kłamał. Afera nazwana sprawą Sykstusa stała się jedną z największych wpadek dyplomatycznych, skompromitowała Karola Habsburga i tylko przedłużyła wojnę. To z tego okresu pochodzi powiedzenie C.K. premiera Ernsta von Koerbera, że prawie trzydziestoletni cesarz wygląda jakby miał lat 20, a myśli, jakby miał zaledwie 10!

Największy na Węgrzech dziennik „Nepszabadsag”, w obszernym tekście opublikowanym w przeddzień beatyfikacji, przypomniał, że na panowanie Karola Habsburga, nazywanego przez swoich zwolenników cesarzem pokoju, przypadł przecież najbardziej krwawy okres I wojny światowej.

Polityka 42.2004 (2474) z dnia 16.10.2004; Społeczeństwo; s. 108
Reklama