Archiwum Polityki

Nie jadł, bo za długo siedział

Zamknięty w bydgoskim areszcie Henryk M., były minister spraw wewnętrznych w rządzie Jana K. Bieleckiego, przerwał głodówkę. M. nie jadł przez 9 dni, bo w ten sposób – jak twierdził – protestował przeciwko opieszałości prokuratury i świadomemu przedłużaniu postępowania. Były minister jest podejrzewany o wyprowadzenie 2 mln zł z kasy klubu sportowego GKS Wybrzeże w czasie, gdy był jego prezesem. Prokuratura nie zgadza się z zarzutami byłego wiceministra. – Podejrzany przebywa w areszcie od 5 miesięcy. W tym czasie wykonaliśmy 40 czynności procesowych, w tym 26 konfrontacji, w których części uczestniczył podejrzany, przesłuchaliśmy nowych świadków i podejrzanych – mówi Marek Dydyszko, zastępca prokuratora okręgowego w Bydgoszczy. Prokuratura nie informowała podejrzanego o przebiegu postępowania, bo nie uważała tego za stosowne.

M. przedłużono areszt do 19 października. Tydzień temu prokuratura odrzuciła wniosek jego adwokata o zwolnienie M. za kaucją. – Zawsze istnieje możliwość zmiany środka zapobiegawczego, ale decyzją o głodówce podejrzany postawił nas pod ścianą i zablokował. Prokuratura nie może działać pod taką presją – wyjaśnia prokurator Dydyszko.

Polityka 40.2004 (2472) z dnia 02.10.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama