Archiwum Polityki

Janusz Józefowicz, choreograf i reżyser, o wyciąganiu kwintesencji z „Romea i Julii”:

Sukces „Metra” ujawnił, jak wielki i niewykorzystany jest potencjał młodych ludzi, zarówno jako wykonawców jak i publiczności. Dlatego mój najnowszy projekt – musical „Romeo i Julia” – kieruję do ludzi młodych, szczególnie nastolatków. Wraz z autorem muzyki Januszem Stokłosą, twórcą tekstów piosenek Janem Wermerem, scenografami Andrzejem Woronem i Markiem Chowańcem oraz autorem kostiumów Grupą Projektową Kikimora chcemy opowiedzieć dramat Szekspira współczesnym językiem i za pomocą współczesnych środków scenicznych. Kochankowie tańczyć będą w strugach deszczu, pojawią się motocykle, w scenach w dyskotece nie zabraknie didżeja. Z dramatu Szekspira wyciągnęliśmy kwintesencję – monologi bohaterów byłyby przecież dla młodej widowni nie do zniesienia – jednak nie zagubiliśmy jego liryzmu, jest obecny w songach.

Odeszliśmy od pokazania konfliktu dwóch rodów, Montekich w ogóle u nas nie ma, skupiamy się na rodzinie Capulettich. Tragedia, do której dochodzi w finale, jest w naszej inscenizacji skutkiem braku komunikacji w rodzinie. To będzie opowieść o tym, że nasze dzieci w tak dla nich ważnym okresie, jakim jest okres dojrzewania, są pozostawione same sobie. A przecież wtedy nas, rodziców, potrzebują najbardziej. W burzę uczuć i bezkompromisowe podejście do świata bohaterów Szekspira możemy uwierzyć tylko wtedy, gdy pamiętamy, że to przeżywający pierwszą miłość nastolatkowie – Julia ma przecież trzynaście lat.

Poszukiwania odpowiednich wykonawców prowadzone były w całej Polsce. Wybraliśmy grupę kilkunastu bardzo młodych ludzi, z którymi pracujemy. Do roli Julii są cztery kandydatki, więc pewnie stworzymy dwie lub trzy obsady. Obok debiutantów wystąpią doświadczeni aktorzy: Emilian Kamiński, Joanna Liszowska, Małgorzata Duda, Natasza Urbańska i Tomasz Steciuk.

Polityka 40.2004 (2472) z dnia 02.10.2004; Kultura; s. 51
Reklama