Archiwum Polityki

Panie, posłuchaj mojego głosu

Inne chóry występują w świetle reflektorów, są oklaskiwane, wydają płyty. Oni przychodzą na ceremonie w milczeniu, wykonują swoje zadanie, wychodzą w ciszy. Gratyfikacja jest innego rodzaju: – Zmęczony papież, który nie tylko chce nas słuchać, ale jeszcze nam dziękuje! Zachowam to w sercu na całe życie – mówi najstarszy śpiewak najstarszego chóru na świecie. Papieskiego.

Bazylika Świętego Piotra w Watykanie, za godzinę kolejna ceremonia z udziałem Jana Pawła II. Pod kopułą ustawiają się już chórzyści Cappella Musicale Pontificia Sistina. Dosłownie: Muzycznej Papieskiej Kaplicy Sykstyńskiej. Wiadomo, że chór istniał już w VI w., od początku towarzyszy ceremoniom z udziałem papieży. Kiedy w 1471 r. na Stolicy Piotrowej zasiadł Sykstus V, nie tylko kazał zbudować słynną dziś Kaplicę Sykstyńską, ale zreorganizował też collage śpiewaków papieskich. Chór przyjął nazwę na cześć reformatora i kaplicy, w której odbywały się występy.

No więc wchodzą – w dwuczęściowych szatach liturgicznych, w bieli i fiolecie.Najpierw mężczyźni – około dwudziestu. Powinien być wśród nich Polak. Potem chłopcy – trzydziestu pięciu. Niektórzy bladzi, efebowaci, inni zaokrągleni, z rumianymi policzkami. Połowa w okularach. Jak dyrygent chóru, przewielebny Giuseppe Liberto, Sycylijczyk. Autor większości kompozycji, bo – jak sam wyjaśnia – nowe sytuacje wymagają nowych utworów, a dawny repertuar – odpowiedniej adaptacji.

Talentu trzeba słuchać

Via Monte della Farina w centrum Rzymu, XVII-wieczny klasztor przejęty częściowo przez Cappella Sistina. Drzwi na pierwszym piętrze skrzypią niemiłosiernie, korytarz zdaje się nie mieć końca. W głębi auli naprzeciwko sekretariatu podium, pulpit, czerwone plastikowe krzesła. Na ścianie zdjęcie promiennego Jana Pawła II z pierwszych lat pontyfikatu.

Na wyblakłych, archiwalnych fotografiach, które pokazuje administrator chóru Marco Lauciani, śpiewacy mają identyczne stroje jak podczas ostatniej ceremonii. Początkowo przyjmowani byli tylko cudzoziemcy. Francuzi, Hiszpanie, Flamandowie... W 2004 r. wśród dorosłych chórzystów jest Peruwiańczyk Augusto Garay, Wenezuelczyk Raimundo Pereira Martinez i Cezary Stoch z Olsztyna, tenor.

Polityka 39.2004 (2471) z dnia 25.09.2004; Na własne oczy; s. 116
Reklama