Archiwum Polityki

Znaleźć hak na hakera

O tym, że lubuska policja węszy, próbując namierzyć dostarczycieli pirackich programów komputerowych, gęsto było w Internecie. Na Zieloną Górę i Gorzów padł strach: kupowano legalne programy, zacierano ślady piractwa. Ale niektórzy byli bardzo zdziwieni, gdy policjanci zapukali do ich drzwi.

Tylko w Zielonej Górze policja wkroczyła do 42 prywatnych mieszkań, gdzie przeszukała twarde dyski. Kontrolowano biura i akademiki. Użytkownicy komputerów przyznawali z pewnym uznaniem, że policja tym razem nie jest od nich wiele głupsza – oprócz adresu IP docelowego serwera zna jego pojemność, zawartość oraz miejsce, gdzie serwer fizycznie się znajduje. Ale nasi wciąż górą – relacjonowano w Internecie. Nawet mając tak dokładne dane policji nie udawało się na ogół nic znaleźć. „Scena warezowa”, czyli krąg ludzi zajmujących się ściąganiem najnowszych programów i udostępnianiem ich poza licencją, miała się jednak na baczności.

Wreszcie policja nie wytrzymała napięcia i dała głos. W czołówkach dzienników i stacji telewizyjnych pojawiła się informacja o zlikwidowaniu przez gorzowskich policjantów zorganizowanej grupy hakerów, działających w stworzonym przez siebie forum o nazwie Warez City, ograbiających serwery z programów, muzyki i filmów, penetrujących bazy danych ZUS i jednego z banków. Informowano o stu zatrzymanych i dziesiątkach decyzji o aresztowaniu. Wynikami zainteresowało się nawet amerykańskie FBI, przysyłając do Polski swoich specjalistów.

Możliwości hakerów są nieograniczone, mogą stanowić zagrożenie terrorystyczne, włamując się do komputerów portów lotniczych. Kontrolując dystrybucję energii elektrycznej, są w stanie spowodować zagrożenie energetyczne kraju – mówi nadkomisarz Violetta Anna Rakowiecka, naczelnik Wydziału do spraw Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Gorzowie Wielkopolskim. – Przestępczość komputerowa jest też przestępczością gospodarczą – dodaje.

Policja jest tajemnicza, cedzi informacje w dawkach homeopatycznych, a pani naczelnik nie pozwala się nawet sfotografować.

Polityka 38.2004 (2470) z dnia 18.09.2004; Kraj; s. 28
Reklama