Archiwum Polityki

Podwojone Ja

Czasem mijamy ich na ulicy lub spotykamy w sklepie, częściej oglądamy w telewizji. Myślimy wtedy – co czują, mając obok siebie drugie Ja? Czy jednojajowe bliźniaki, identyczne genetycznie, lubią to samo, chorują na te same choroby, żyją jednakowo długo?

Monozygotyczne (jednojajowe) bliźnięta przychodzą na świat statystycznie raz na 250 urodzeń. Istnieje światowy rejestr takich bliźniąt, odbywają się ich zjazdy i towarzyskie spotkania. W latach 60. ubiegłego wieku niechciane przez rodziców bliźniaki w Stanach Zjednoczonych celowo rozdzielano i przekazywano różnym rodzinom zastępczym. Cóż za wspaniałe pole dla lekarzy i psychologów prowadzących badania na bliźniakach! W badaniach takich jako grupy porównawcze brano pod uwagę bliźniaki dwujajowe oraz normalne rodzeństwa wychowywane razem w rodzinie. Po analizie danych dowiedziano się, że za obserwowane cechy tylko w połowie odpowiadają geny, resztę przypisać zaś należy dość mgliście definiowanemu środowisku. Za środowisko można bowiem uznać zarówno położenie płodu w łonie matki, jak miejsce i warunki życia po urodzeniu, przebyte choroby, sposób odżywiania itp.

Badania w ostatnich latach świadczą jednak o tym, że środowisko i geny uzupełnia jakiś trzeci, do niedawna nieznany czynnik, którego znaczenie rośnie wraz z wiekiem badanych. Ten trzeci czynnik nazywa się efektem epigenetycznym. Geny (cząsteczki DNA) nie występują w komórkach jako nagie cząsteczki – otulone są jeszcze białkami zwanymi histonami i taka złożona struktura nazywa się chromatyną. Chromatyna może ulegać w komórce dodatkowym, pozornie nieznacznym, chemicznym modyfikacjom (epigenetycznym): geny mogą uzyskiwać „dekorację” z dodanych reszt metylowych (to powoduje ich wyciszanie, czyli brak aktywności), a histony ulegać acetylacji, co powoduje zwiększenie aktywności genów. Te zmiany to tylko i aż modulacja aktywności genów, bez zmiany ich potencjału kodującego.

Polityka 50.2005 (2534) z dnia 17.12.2005; Nauka; s. 83
Reklama