W Braniewie wielu rozmyśla o Ożarowie. Właściciel zamyka bowiem browar. Bez browaru na miasto można założyć pokrowce. Ludzie patrzą w przeszłość i żałują: trzeba było strajkować, a może nawet bić się jak w Ożarowie.
Przed Bożym Narodzeniem Krzysztof Ziętek, elektryk z wydziału obciągu butelkowego, słyszał rozmowy o browarze w domach pracowników i kilku nieprzytulnych pubach w mieście. Robotnicy na przestoju lojalnie pili miejscowe wyroby narzekając, że za drogo. Klęli na kapitalistów, a nawet na francuskiego aktora Jeana Reno, który trzy lata temu wystąpił w telewizyjnej reklamówce EB.
– Poskakał po hotelu, wziął pieniądze i na nic się to zdało – mówi Ziętek.
Polityka
5.2003
(2386) z dnia 01.02.2003;
Kraj;
s. 33