Archiwum Polityki

Polisz kicz projekt

:-,

Mariusz Pujszo to utalentowany komik, który sam pisze, reżyseruje, produkuje i gra w swoich filmach, parodiujących, a jakże, siebie samego. W „Polisz kicz projekt” – w pełni profesjonalnej, niezależnej produkcji za pół miliona złotych – trudno dopatrzyć się sensownej fabuły, ale paradoksalnie właśnie to stanowi jego główną atrakcję. Podobnie jak „Rejs” Marka Piwowskiego, film Pujszo składa się z ciągu scen-skeczy z udziałem naturszczyków, którzy niekoniecznie wiedzą, że są w danej chwili filmowani. I o to tu chodzi. „Polisz kicz projekt” opowiada historię kręcenia i zdobywania pieniędzy na dzieło bez scenariusza. Sam Pujszo zagrał w tej grotesce rolę sympatycznego reżysera-kabotyna, który żeruje na ludzkiej naiwności. Mądrzy się przed kamerą, czaruje jak hollywoodzki gwiazdor, chce być podziwiany i dobrze się bawić na cudzy koszt. Na pytanie, o czym kręci swój film, do którego zaangażował trzydzieści modelek i kazał im płacić po 40 zł za zdjęcia próbne (na pokrycie kosztów produkcji, oczywiście) – mruży oczy, zakłada ciemne okulary, wygłasza tyrady o awangardzie i z furią atakuje współczesne kino. Komedia środowiskowa? Tak. Niestety, nie tylko.

(JAW)

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 4.2003 (2385) z dnia 25.01.2003; Kultura; s. 50
Reklama