Gdy w 1994 r. zmarł lider grupy Dżem Rysiek Riedel, wydawało się, że dni zespołu są policzone. Na szczęście muzykom udało się szybko otrząsnąć z szoku i znaleźć nowego doskonałego wokalistę Jacka Dewódzkiego, dzięki czemu Dżem nagrywa i koncertuje po dziś dzień. Nowa płyta „Być albo mieć” jest świadectwem tego, że zespół trzyma się świetnie. Sporo tu muzycznych klimatów w stylu starego „riedlowskiego” Dżemu („Popiołu smak”, „Na swoim brzegu”), blues miesza się z reggae, nienaganne aranżacje wspiera perfekcyjna gra wszystkich instrumentalistów i intrygujący śpiew Dewódzkiego. Wydaje się, że Dżem jest jedną z ostatnich kapel starego pokolenia, która nie uległa magii komercji i łatwego zarabiania pieniędzy, jak to – niestety –przydarzyło się w ostatnich latach innej legendzie polskiego rocka – Budce Suflera. To raczej muzyka do smakowania, niż do słuchania na plaży. Teksty, choć momentami naiwne, doskonale wpisują się w lekko hippisowskie tradycje grupy, powiadając o rzeczach najprostszych i najważniejszych – miłości, wolności, zasadzkach, jakie niosą dzisiejsze czasy. P.Sa.
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]