Polskie banki, które kilka miesięcy temu musiały pokryć ogromne koszty bankructwa Banku Staropolskiego, mają nowy kłopot. W poważne tarapaty finansowe wpadł BG Leasing, jedna z największych firm leasingowych w Polsce. Spółka nie ma pieniędzy na zwrot zaciągniętych pożyczek. W maju br. otworzyła formalne postępowanie układowe, proponując wierzycielom rezygnację z odsetek i 33-procentową redukcję długu. Pod koniec sierpnia będzie wiadomo, czy ta propozycja zostanie przyjęta. Szacuje się, że około 30 polskich banków pożyczyło BG Leasing blisko 300 mln zł, z czego tylko połowę zabezpieczono zastawem lub hipoteką. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że głównym udziałowcem BG Leasing jest BIG Bank Gdański, który w ostatnich latach wyraźnie zmniejszał swoje zaangażowanie finansowe w spółce i teraz poniesie stosunkowo małe straty. Tego samego nie można powiedzieć o innych dużych bankach, które bezkrytycznie pożyczały pieniądze wierząc, że największy akcjonariusz nie dopuści do finansowej wpadki. Ta wiara teraz kosztuje. Rezerwy na poczet niespłaconych kredytów utworzył już Bank Ochrony Środowiska, a to samo czeka najprawdopodobniej Bank Handlowy, BPH, BGŻ i kilka innych banków. Zyski sektora bankowego znowu spadną.
Polityka
34.2000
(2259) z dnia 19.08.2000;
Gospodarka;
s. 60
Reklama