Archiwum Polityki

Jugosławia: bliżej końca

Zwolennicy rozwodu z Serbią uzyskali w wyborach parlamentarnych mniej głosów, niż się spodziewali, ale wedle wszelkiego prawdopodobieństwa 700-tys. Czarnogóra wkrótce ogłosi niepodległość. Mimo ostrej presji Unii Europejskiej, obawiającej się dalszej destabilizacji na Bałkanach. Mimo życzliwych zachęt ze strony demokratyzującej się Serbii, aby kontynuować ten związek na zdrowszych zasadach. Działa tu bowiem mechanizm dzielenia: raz rozpoczętego procesu rozpadu Jugosławii nie da się zatrzymać, nawet gdyby logika podpowiadała dużo większą wstrzemięźliwość. Poparta referendum decyzja Czarnogóry byłaby wielkim wyzwaniem dla jugosłowiańskiego prezydenta Vojislava Kosztunicy – jak kiedyś Michaił Gorbaczow stałby się z dnia na dzień przywódcą bez państwa. Ale jeszcze większe wyzwanie czeka wszystkich Serbów: teraz na porządku dziennym stanie kwestia przyszłości Kosowa. A nie będą mieli w tej licytacji mocnej karty.

Witold Pawłowski

Polityka 17.2001 (2295) z dnia 28.04.2001; Komentarze; s. 13
Reklama