Archiwum Polityki

Gumno-show

Program Polsatu – „Dwa Światy” – tworzy słowiańską odmianę „Big Brother” upowszechniając siermiężny stereotyp polskiego chłopa.

W światowej konkurencji otumaniania telewidzów odnotowujemy nowe, tym razem krajowe, osiągnięcie. Polsat w pocie czoła i w wielkim sekrecie wypracował bowiem słowiańską odmianę zachodniego „Big Brothera”, aby w ten sposób rzucić wyzwanie stacji TVN, która właśnie go nadaje. W rezultacie otrzymaliśmy gumno-show, czyli oryginalny, pseudopeseelowski format telewizyjny pt. „Dwa światy”. Od miesiąca gości on na naszych ekranach, nadawany codziennie w najlepszej wieczornej porze.

Nienawiść

Uczestnicy programu, przebrani za pańszczyźnianych chłopów w stylu grungee, żyją w prymitywnych warunkach. Nie mają coca-coli ani hamburgerów, a jedynie żarna do mielenia mąki, piec kaflowy oraz skromne zapasy w spiżarni.

Mieszkańcy zagrody posiadają też wybrane w krajowym castingu dorodne zwierzęta: krowy, kozy, kury. Życie folwarku zwierzęcego jest częstym tematem filozoficznych rozważań znudzonych mieszkańców telewizyjnej farmy. Równie częstym jak wzajemne obgadywanie się za plecami. Wypowiedziom uczestników najczęściej towarzyszy brzęczyk, którego zadaniem jest zagłuszanie wulgarnych słów padających z ich ust. Szczęśliwie spora część rozmów między mieszkańcami farmy jest niezrozumiała wskutek wadliwego nagłośnienia, a i kamery (jest ich podobno 60) nie zawsze za nimi nadążają. W rezultacie na telewizyjnym ekranie otrzymujemy przekaz marnej jakości, jak z amatorskich kamer wideo wielbicieli programu Tadeusza Drozdy.

„Dwa światy” charakteryzuje nie tylko kiepska jakość i rozpaczliwa miałkość, ale przede wszystkim znaczna dawka agresji. Telewidzowie rzadko mają okazję oglądać roześmiane czy zadowolone twarze uczestników programu, najczęściej widzą ich rozjątrzone oblicza. Program z założenia rozrywkowy przekształca się na naszych w oczach w spektakl nienawiści.

Polityka 17.2001 (2295) z dnia 28.04.2001; Tele Wizje; s. 94
Reklama