Archiwum Polityki

Zwabić na Dziady

Kultura polska mało kogo obchodzi w stolicy Europy, bo nie uważa się jej tu ani za lepszą od średniej europejskiej, ani za szczególnie oryginalną. Stereotyp miały przełamać rozpoczęte właśnie Europalia 2001 Polska, wielki cykliczny festiwal kulturalny, poświęcony tym razem naszemu krajowi. Zaczęło się na wysokim poziomie artystycznym, ale na razie wie o tym niewielu brukselczyków.

Koncert inauguracyjny Sinfonii Varsovia pod dyrekcją Jerzego Semkowa pokazał belgijskim snobom, którzy zbiegli się zobaczyć króla Alberta II i królową Paolę w towarzystwie państwa Kwaśniewskich, że polska muzyka prezentuje europejski poziom. Król i prezydent otworzyli również główną wystawę festiwalu – „Przedwiośnie: Polska 1880–1920”. Niestety, polskich Europaliów nie widać w telewizji ani „na mieście”. Po trosze padły ofiarą ogólnego przygnębienia z powodu globalnej wojny z terroryzmem. Polscy współorganizatorzy z biura wykonawczego festiwalu przy Instytucie Adama Mickiewicza przyznają jednak, że nieco agresywniej promowaliby festiwal w samej Belgii, gdyby nie zawierzyli partnerom z belgijskiej Fundacji Europalia.

Szkoda, że pamięć polskich dyplomatów w Brukseli nie sięgała do 1998 i 1999 r., kiedy klapę zrobiło wiele imprez zorganizowanych w ramach Europaliów czeskich i węgierskich. A i tak miało się wtedy wrażenie, że miasto pełne jest afiszy. W tym roku porozwieszane w ostatniej chwili skromne plakaciki w dyskretnym zielonkawym kolorze jak kameleon wtapiają się w szarzyznę brukselskich ulic. Polacy na własną rękę umieścili więc reklamy na autobusach. Ale i tak bardziej nęcą wszechobecne kolorowe afisze wystawy ludzkich zwłok zakonserwowanych przez niemieckiego skandalistę.

Szef Fundacji Europalia Luc Stainier twierdzi, że skuteczniejsza jest informacja kierowana bezpośrednio do wiernych bywalców festiwali, zaprzyjaźnionych dziennikarzy i nauczycieli. Stąd konkurs wiedzy o Polsce dla młodzieży szkolnej. Stainier ma nadzieję, że Polska jako większy i bardziej znany kraj przyciągnie więcej widzów i zwiedzających niż Czechy czy Węgry. Przez dziesiątki koncertów, wystaw, przedstawień teatralnych, seansów filmowych i konferencji w dużych miastach Belgii powinno się przewinąć, jego zdaniem, około 200 tys.

Polityka 41.2001 (2319) z dnia 13.10.2001; Kultura; s. 44
Reklama