Dzięki Platformie Obywatelskiej do obiegu publicznego wrócił pomysł wprowadzenia w Polsce podatku liniowego, czyli jednej stawki podatku dla wszystkich (PO proponuje 15 proc.). Podobny pomysł Leszka Balcerowicza sprzed 3 lat okazał się polityczną sierotą, wprawiając w zakłopotanie nawet Unię Wolności. Twórcy Platformy uznali, że – proponując radykalną reformę podatków – nie tylko nie mają się czego wstydzić, ale przeciwnie, że warto wokół tego hasła budować całą kampanię polityczną. To dobra wiadomość, bo wreszcie sprawa tak fundamentalna będzie tematem przedwyborczej debaty. Autorów propozycji czeka jednak trudne zadanie: jak przekonać opinię publiczną, że 15-procentowy podatek nie musi oznaczać spadku wpływów budżetowych (bo nie musi) i – po drugie – że do pomocy biedniejszym obywatelom bardziej nadaje się konkretnie zorientowany system opieki społecznej niż system podatkowy.
Polityka
14.2001
(2292) z dnia 07.04.2001;
Komentarze;
s. 13
Reklama