Rodzina Belli Yungworth miała kamienice w Krakowie przy ul. Szerokiej 13. – W 1942 roku hitlerowcy weszli do naszej dzielnicy wrzeszcząc „Jude raus”. Młodzi Polacy pokazywali, gdzie Żydzi się ukrywają – opowiadał przed komisją syn Belli, Abe Youngworth. Niemcy zastrzelili chorą babkę, resztę wywieźli do Auschwitz. Matka przeżyła obóz i wróciła do Krakowa w 1945 r. – Matce grożono śmiercią, kiedy chciała odzyskać swoją własność. Kilku ocalonych Żydów zabito. W obawie o życie uciekła z Polski – mówił Abe.
Matka Goldie Knobel z Brooklynu, Yochwet Knobel, prowadziła z bratem hotel w Iwoniczu. Okupację przeżyli w ukryciu. Goldie, która urodziła się w tym czasie, nie mówi, kto ich ukrywał, ale opowiada, co było po wojnie: – Skierowano nas do Szczecina. Któregoś dnia w 1946 r. Nochum Feit, mój wuj, poszedł do urzędu i nie wrócił. Po kilku godzinach znaleźli go martwego. Powiedziano nam, że jak zostaniemy w Polsce, wszyscy zginiemy. Wyjechaliśmy do Ameryki.
– Może teraz, kiedy masakra w Jedwabnem wyszła na jaw, ludzie zrozumieją, jak było Żydom wracającym do Polski – mówił Theo Garb. Jego matka Ruchla Rosenstrauch-Garbarz była współwłaścicielką kamienicy w Warszawie przy Targowej 45. – Kazała mi pamiętać adres i powtarzała, że kiedyś wszystko będzie normalne i wtedy powinienem wrócić i odzyskać ten dom – mówi Theo. W Polsce – jak twierdzi – ukrywano przed nim aktualne dokumenty. – Miałem tego dość i dwa lata temu wynająłem prawników. W czerwcu 1999 r. Garb złożył w sądzie w Nowym Jorku pozew o zwrot swej własności w imieniu swoim i wszystkich amerykańskich Żydów z Polski, którzy utracili majątki w czasie Holocaustu, przejęte potem przez PRL.