Archiwum Polityki

Islam: posłuszni i szczęśliwi

Islam znaczy posłuszeństwo Bogu. Daje ono poczucie szczęścia nawet w biedzie. Najmłodsza z wielkich religii monoteistycznych rośnie w siłę od Afryki po Filipiny i patrzy bez kompleksów na chrześcijan i żydów. Całkiem możliwe, że w połowie tego wieku muzułmanie będą stanowić największą grupę religijną świata.

Dziś prymat dzierży wciąż chrześcijaństwo (33 proc. ogółu ludności świata), ale islam (22 proc.) rozwija się w tempie 2,9 proc. rocznie. Nie ma scentralizowanej struktury i hierarchii duchownej z jakimś odpowiednikiem papieża, głosi równość i sprawiedliwość, ma jasne i proste zasady wiary zrozumiałe dla mas. Jest w nim coś z ducha chrześcijaństwa sprzed ery nowożytnej – daje wyznawcom poczucie całkowitego zakorzenienia w świecie i społeczeństwie oraz pewność, że postępując według nauk Koranu i Proroka będą szczęśliwi w tym i tamtym życiu. Odrzuca europejską ideę rozdziału religii od państwa.

Przypomnijmy, że założyciel religii Muhammad (Mahomet) urodził się w bogatym mieście Mekka ok. 570 r. po Chrystusie. Miasto wzbogaciło się na handlu i kulcie wielkiego tajemniczego głazu al-Kaba, otaczanego czcią przez okoliczne ludy żyjące w wielobóstwie. Osierocony we wczesnej młodości Muhammad wychowywał się u krewnych, był pasterzem, potem jeździł w karawanach kupieckich do Syrii, aż wreszcie sam zaczął robić interesy, zwłaszcza odkąd ożenił się z bogatą wdową. Ale biznesowi nie dał się bez reszty pochłonąć – rokrocznie spędzał miesiąc na rozmyślaniach w pieczarze pod Mekką.

W czterdziestym roku życia po długich wahaniach rozpoczął karierę religijną – posłańca Jedynego Boga Allaha. Zaatakował politeizm, czym naraził się mieszczaństwu Mekki czerpiącemu zyski z sanktuarium Czarnego Kamienia. Potępił również zepsucie obyczajów i chciwość. W Mekce zdobył garstkę wyznawców, ale w 622 r. zaprosiło go miasto Medyna, bo zasłynął już ze swych talentów dyplomatycznych, a Medynę trapiły wewnętrzne walki i waśnie. Muhammad nie tylko zjednoczył Medynę, ale po kilku latach ruszył na podbój Mekki i wykazawszy się kunsztem wojskowym i wielkimi zdolnościami przywódczymi zapanował i nad miastem swej młodości, i nad sporą częścią Półwyspu Arabskiego.

Polityka 39.2001 (2317) z dnia 29.09.2001; Świat; s. 32
Reklama