Archiwum Polityki

Muzykoterapia

Rok 2003, zima w Berlinie. Miasto-moloch w ciągłej przebudowie, z ogromną populacją imigrantów z różnych krajów, z instytucjami kulturalnymi w stanie kryzysu. Tu właśnie brytyjski dyrygent Sir Simon Rattle, pełen charyzmy szef Filharmonii Berlińskiej, jednej z najsłynniejszych orkiestr Europy, wraz z choreografem Roystonem Maldoomem, również z Wielkiej Brytanii, postanowili zrealizować wielki projekt edukacyjny. Przez trzy miesiące Maldoom z asystentami przygotowywali 250 uczniów z berlińskich szkół – i to nie tych najlepszych, lecz często ze środowisk marginesu społecznego – do odtańczenia „Święta wiosny” Strawińskiego (wspólny z filharmonikami występ odbył się w dawnej zajezdni autobusowej we wschodnioberlińskiej dzielnicy Treptow). I była to dla uczestników nie tylko przygoda z dziedziną kompletnie nieznaną i muzyką, której nigdy wcześniej nie słuchali, ale także psychoterapia: możliwość otwarcia się, współpracy, odkrycia własnych zdolności. Półtoragodzinny dokument Thomasa Grubbe i Enrique Sancheza Lanscha „Rytm to jest to!” ukazuje kolejne etapy pracy nad eksperymentem i burzę emocji, jaką budzi w młodych ludziach to nowe doświadczenie: protest, przełamywanie się, wreszcie akceptację i radość z osiągniętego efektu. Aż zazdrość bierze, że u nas nikt nie wpada na takie pomysły.

Dorota Szwarcman

Polityka 22.2006 (2556) z dnia 03.06.2006; Kultura; s. 56
Reklama