Archiwum Polityki

Myslovitz jaki jest

Chociaż Artur Rojek zapowiadał w „Polityce”, że najnowsza, siódma już płyta Myslovitz będzie inna niż poprzednie, wielkiej niespodzianki nie ma. „Happiness Is Easy” to jednak bardziej kontynuacja niż przełom, doskonalenie wcześniej wypracowanej formuły niż ryzykowna wolta. Owszem, mamy tu więcej rockowego „brudu”, do którego wracają dziś avant-popowe zespoły brytyjskie, i więcej mocnych, gitarowych motywów, ale to wciąż ten sam Myslovitz – melodyjny, nostalgiczny, liryczny – tyle że jeszcze dojrzalszy w formie i przesłaniu. Muzyka jest może bardziej „dosadna” niż w otwierającej album piosence „Fikcja jest modna”, ale mimo pozornej prostoty wcale nie oczywista. Prosty temat jak w „Ty i ja i wszystko co mamy” obrasta brzmieniowymi niuansami, podobnie teksty, w których krytyczna publicystyka zderza się z poezją (vide „Mieć czy być”). To jest rock dla wrażliwych, zdecydowanie bardziej do słuchania niż do tańca. Rada praktyczna: kiedy już płytę dostaniemy, przesłuchajmy ją przynajmniej dwukrotnie.

Myslovitz, Happiness Is Easy, EMI

Mirosław Pęczak

Polityka 22.2006 (2556) z dnia 03.06.2006; Kultura; s. 58
Reklama