Botanikom co pewien czas udaje się odkryć rośliny, które miały całkowicie zniknąć z powierzchni Ziemi przed milionami lat. Tak było z wollemią – drzewem będącym żywą skamieliną. Jej odnalezienie można porównać jedynie do złapania dinozaura, który cudem przetrwał gdzieś w tropikalnej dżungli.
Zapewne najsłynniejszym przykładem żywej skamieliny jest miłorzęb chiński (Ginkgo biloba), którego paleobotanicy znają z jurajskich osadów liczących 180 mln lat. W 1690 r. przebywający w Japonii Engelbert Kaempfer, niemiecki podróżnik i lekarz, zauważył dziwnie wyglądające drzewo często sadzone przed świątyniami. Dzięki Kaempferowi pierwsze nasiona tej rośliny, nazwanej miłorzębem, dotarły do Europy. Szybko zadomowiła się ona na naszym kontynencie oraz w Ameryce Północnej, sadzona jako drzewo ozdobne w parkach i na ulicach (np.
Polityka
22.2006
(2556) z dnia 03.06.2006;
Nauka ;
s. 96