Archiwum Polityki

Na czarną godzinę

Podpisanie kontraktu na dostawy gazu z Norwegii sprawiło, że odżył spór na temat źródeł zaopatrzenia Polski w ten surowiec. Przedstawiciele rządu i opozycji spierają się, skąd powinniśmy importować gaz, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne i niskie ceny. Nikt nie wspomina jednak o polskim gazie. Mamy go w kraju dużo i co dziwniejsze nie ma na niego wielkiego popytu.

W ostatnich latach udało się zlokalizować w Polsce kilka potężnych złóż, jednych z największych na naszym kontynencie. Nie zapewnią nam one samowystarczalności energetycznej, ale mogą znacząco ograniczyć import tego surowca. Ropy i gazu szukają w Polsce nie tylko firmy krajowe, ale od niedawna również zagraniczne, głównie amerykańskie. Ściągnęła je tu nadzieja na wielki gaz, bo na wielką ropę raczej nie mamy co liczyć. Wskazuje na to budowa geologiczna dużej części naszego kraju, podobna do tej, jaka występuje pod dnem Morza Północnego, tam gdzie eksploatowane są potężne złoża gazowe. Podejrzenia co do tego, że pod powierzchnią ziemi może kryć się gaz, polscy geolodzy mieli od dawna, jednak brak pieniędzy i zawodna technika nie pozwalały tego dokładnie sprawdzić. Szukano trochę po omacku, wiercąc tu i tam. Czasem trafiano na złoża z reguły niezbyt wielkie. Spora część nie nadawała się nawet do przemysłowej eksploatacji. Prawdziwie duże złoże gazu udało się odkryć raz, w latach sześćdziesiątych, koło Przemyśla. Dziś jednak jest już ono mocno wyeksploatowane.

Nauki z Karlina

Kłopoty były nie tylko ze zlokalizowaniem miejsc występowania gazu, ale również dotarciem do niego. Ropa i gaz zalegają w Polsce na dużych głębokościach i mają wysokie ciśnienie. To rodzaje „baloników”, na które cisną tony skał. Łatwo wtedy o katastrofę, jak tę słynną z Karlina, kiedy nagle z odwiertu trysnęła i zapaliła się ropa.

Prawdziwy przełom przyniosły lata dziewięćdziesiąte za sprawą nowoczesnych technik komputerowych, pozwalających zajrzeć głęboko pod powierzchnię ziemi, i kredytu z Banku Światowego, dzięki któremu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) mogło zaopatrzyć się w nowoczesny sprzęt. Do poszukiwań wykorzystywane są tzw. techniki sejsmiczne.

Polityka 37.2001 (2315) z dnia 15.09.2001; Gospodarka; s. 66
Reklama