W minionym tygodniu premier i najważniejsi członkowie Rady Ministrów prawie pół dnia rozmawiali z prezesem NBP oraz kilku członkami Rady Polityki Pieniężnej. Próbowano ustalić, kto za co odpowiada i na ile RPP może wesprzeć rząd próbujący wyrwać naszą gospodarkę ze stagnacji. Po spotkaniu obie strony słusznie nabrały wody w usta (większość wypowiedzi przypominała komunikaty dyplomatyczne czasu zimnej wojny), bo nie da się publicznie i z wyprzedzeniem precyzyjnie informować o polityce pieniężnej państwa.
Polityka
3.2002
(2333) z dnia 19.01.2002;
Komentarze;
s. 15