Archiwum Polityki

Gra w butelkę

Teoretycznie od stycznia powinniśmy w sklepach mieć do wyboru albo mleko w zwrotnej szklanej butelce, albo w kartonie. W praktyce potrzeba jeszcze rozporządzenia ministra wyrokującego, czy mleko to napój podlegający butelkowemu obowiązkowi, czy też nie. Na razie nie wiadomo nawet, który minister to określi.

Przez cały okres PRL skup butelek był z natury swej problemem nie do rozwiązania. Zarabiali na nim wyłącznie kabareciarze i dziennikarze działów miejskich, którzy próbowali dociec przyczyn ciągłych porażek w kwestii skupu. Gdy przenieśliśmy się w epokę opakowań jednorazowego użytku, wydawało się, że rzecz przeszła do historii. A jednak nie. Pierwszym problemem są rosnące gwałtownie hałdy śmieci, drugim – dyrektywy unijne, bez spełnienia których nie wpuszczą nas do Europy. Okazało się, że przed kwestią skupu uciec się nie da.

– Lawina zużytych opakowań narasta wraz z rozwojem produkcji, importu i konsumpcji, mniej więcej proporcjonalnie do produktu krajowego brutto – twierdzi doc. Stefan Jakowski z Centralnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Opakowań. Obecnie zużyte opakowania stanowią ok. 35 proc. miejskich śmieci.

Sytuację ma zmienić pakiet ustaw, które weszły w życie z początkiem 2002 r. Nakładają one na producentów obowiązek dopilnowania, by część wytwarzanych przez nich opakowań trafiła do powrotnego obiegu. Przedsiębiorstwa nie muszą same zajmować się odzyskiem i recyklingiem, mogą to zlecić wyspecjalizowanej firmie. Ci, którzy nie dopełnią tego obowiązku, będą musieli uiszczać opłaty podatkowe, które zasilą Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Pieniądze te mają być przeznaczone wyłącznie na przetwarzanie odpadów opakowaniowych.

– W praktyce ma to prowadzić do tego, by jak największa ilość opakowań była poddawana recyklingowi – mówi Michał Rosa, przedstawiciel koncernu Coca-Cola w Polskiej Koalicji Przemysłu na Rzecz Opakowań Przyjaznych Środowisku EKO-PAK, grupującej dużych producentów.

Treść ustaw to efekt kompromisu między ekologami a przedstawicielami przemysłu, którzy brali udział w dyskusji nad projektem.

Polityka 3.2002 (2333) z dnia 19.01.2002; Kraj; s. 32
Reklama