Archiwum Polityki

Znamy, więc oglądamy

Nie ma niespodzianek. Stacje telewizyjne w 2001 r. częstowały widzów głównie sprawdzonym repertuarem. W zasadzie nie było nowych pozycji, które powaliłyby publiczność na kolana. W TVP 1 prowadzi „Klan” (ponad 4 lata emisji) i skoki w wykonaniu Adama Małysza, który był jeszcze w formie nie do pokonania. Nie są także w tej stacji ewenementem wyniki oglądalności serialu „Ogniem i mieczem”, bo wszelkie adaptacje prozy Sienkiewicza w telewizji sprzedają się wyjątkowo dobrze. Oprócz „Wiadomości” w pierwszej dziesiątce najlepiej notowanych programów TVP 1 znalazł się także „Teleexpress”.

W TVP 2 prowadzą na pierwszych dwóch miejscach znane już seriale „Na dobre i na złe” (dwa lata na antenie) i „Złotopolscy” (cztery lata), dołączył do nich także w top-dziesiątce program „Pół żartem, pół serial”, czyli gra-zabawa na temat znajomości serialu Złotopolskich (obecnie na temat „Na dobre i na złe”). W pierwszej dziesiątce hitów stacji znalazły się także, oprócz meczów piłki nożnej (z Norwegią i Armenią) i skoków narciarskich, dobrze już znane widzom programy: „Bezludna wyspa” – talk-show Niny Terentiew (10 lat na antenie) i teleturniej „Familiada” (7 lat na antenie), a także wieczór galowy Telekamer 2001.

Polsat doskonale trafił nie tylko z „Titanikiem”, ale także z filmami: „Quest” (6 miejsce), „Akademia Policyjna” (7 miejsce) oraz „Kevin sam w Nowym Jorku” (9). Polsat wypracował sobie opinię stacji, w której wieczorami można obejrzeć niezłe, a często znane filmy. Podobał się też widzom Bal Mistrzów Sportu.

Polityka 3.2002 (2333) z dnia 19.01.2002; Tele Wizje; s. 87
Reklama