Archiwum Polityki

Inni i my

Świat był dla mnie zawsze wielką Wieżą Babel. Ale Wieżą, w której Bóg pomieszał nie tylko języki, ale także kulturę i obyczaje, namiętności i interesy” – tłumaczy Ryszard Kapuściński. Jego kolejna książka „Ten Inny” to zbiór sześciu wykładów poświęconych spotkaniu z Innym, to relacja między Europejczykami a mieszkańcami Afryki i Azji.

Jak pamiętamy, w poprzedniej swojej książce obrał Kapuściński za patrona Herodota, uświadamiającego nam, że „aby lepiej poznać siebie, trzeba poznać Innych, bo to właśnie Oni są tym zwierciadłem, w którym my się przeglądamy”. Najpoważniej rozumiany zawód reportera staje się więc kwintesencją cywilizacji europejskiej – jedynej, która od swych greckich początków przejawiała ciekawość świata bezinteresowną, która nie musi być początkiem podboju. W ujęciu Kapuścińskiego reporter to nie tylko wędrujący dziennikarz przysyłający newsy z odległego zakątku planety, ale także ktoś, kogo zadaniom patronują filozofowie dialogu. Choćby przywoływani w książce Levinas i Tischner, mówiący o egzystencjalnym wyzwaniu, jakim jest dla każdego z nas twarz drugiego człowieka – domagająca się uwagi, będąca wręcz śladem Bożej obecności.

W tle tych rozważań naszkicowany jest zajmujący proces przemiany naszego globu, kiedy to tracą na ważności dotychczasowe linie podziałów, napięć politycznych, ośrodki władzy i pieniądza, a w globalnej polityce coraz większą rolę odgrywają ludzie, dla których stolicą świata nie jest ani Paryż, ani Nowy Jork. Frapująco zmieniają się kultury, czego symbolem może być młoda muzułmanka z Dubaju ubrana w obcisłe dżinsy i opiętą bluzeczkę, ale z głową szczelnie zawiniętą czadorem.

Polska – członek Unii Europejskiej – musi także mentalnie przygotować się na sytuację, gdy na jej teren będzie przybywało coraz więcej uchodźców, emigrantów politycznych, a przede wszystkim zarobkowych, gdy stabilna struktura społeczna zacznie się zmieniać.

Polityka 24.2006 (2558) z dnia 17.06.2006; Kultura; s. 64
Reklama