Polska i Rosja ciągle nie mogą się porozumieć w sprawie zasad eksploatacji światłowodu wzdłuż gazociągu jamalskiego, zmian w akcjonariacie spółki EuRoPol Gaz oraz przebiegu drugiej nitki gazociągu tranzytowego do Europy Zachodniej. Na polskie postulaty Rosjanie w ogóle nie odpowiedzieli. Swoich warunków nie ujawnili. Rozmów też nie ma. Z kolei do projektu umowy z Norwegią na budowę gazociągu i dostawy, począwszy od 2008 r., 5 mld m sześc. gazu rocznie ma nieoficjalne zastrzeżenia Unia Europejska. Urzędnicy z Brukseli zarzucają Norwegom, że stworzyli państwowy kartel, który dyktuje ceny i warunki kontraktów, co gwałci unijne prawo do wolnej konkurencji. Istnieje więc obawa, że gdy Polska wejdzie do Unii, to umowa z Norwegią w sprawie dostaw gazu może zostać uznana za nielegalną. Polacy i Norwegowie bagatelizują te zastrzeżenia, a kontrakt ma być podpisany we wrześniu, czyli jeszcze przed wyborami.