Archiwum Polityki

Pewny koszt, niepewny zysk

Premier, mimo zastrzeżeń ministra finansów, zdecydował o udzieleniu gwarancji finansowych dla organizacji wystawy światowej Expo 2010 we Wrocławiu. Pokonanie sceptyków w Polsce, uważających, że Expo we Wrocławiu to pomysł równie bajkowy jak olimpiada w Zakopanem, to dopiero pierwszy etap. Jednak – zdaniem władz Wrocławia – trudniejszy niż przekonanie Międzynarodowego Biura Wystaw w Paryżu, że Wrocław jest lepszym kandydatem niż Moskwa, Szanghaj, Meksyk i Buenos Aires. Sceptycy przypominają, że wystawa w 2000 r. w Hanowerze przyniosła ponad 2 mld marek strat, a w 1995 r. Węgrzy w ogóle zrezygnowali z jej organizowania, bojąc się plajty. Władze Wrocławia przekonują, że to nie tylko świetny interes, ale i olbrzymia finansowa i promocyjna korzyść dla Polski. Problem w tym, że nawet jeśli wystawa przyniesie zyski za 10 lat, pieniądze trzeba zacząć wykładać już dziś. Przed decyzją o wyborze gospodarza EXPO, która zapadnie w 2004 r.

Mariusz Urbanek

Polityka 49.2001 (2327) z dnia 08.12.2001; Komentarze; s. 13
Reklama