Archiwum Polityki

Podwójny paszport

„Ustawa ma posmak komunistyczny. Wiele osób wypowiadało się o niej z dużym zaskoczeniem i niepokojem” – oto opinia profesora Zbigniewa Brzezińskiego, przedstawiona w lipcowym, polonijnym „Nowym Dzienniku”, dotycząca uchwalonej ostatnio przez Sejm ustawy o obywatelstwie.

O co chodzi? Ustawa nie liczy się z tzw. podwójnym obywatelstwem Polaków, posiadających bardzo często paszport RP i USA, Francji czy Niemiec. Nie rozwiązuje też występujących wówczas supłów i niejasności prawnych. Ten problem był od dawna znany i dlatego „Polityka” już ponad dwa lata temu (nr 23/98, „Podwójny paszport”) żądała, aby przygotowywana wówczas ustawa skonsultowana została z organizacjami polonijnymi. Dlaczego? Bowiem ta właśnie kwestia jak żadna inna koncentruje w sobie życzenia, doświadczenia historyczne i lęki Polonii. Stało się inaczej. Teraz na konsulów polskich i na straż graniczną spadnie ciężar rozplątywania gordyjskich węzłów prawnych i polemizowania bez wiary w skuteczność z opinią, że ta „ustawa uderza nie tylko w Polonię amerykańską, ale i w interesy naszego kraju” (red. Jan Nowak-Jeziorański, „GW” z 12 VII br.). Są jednak jeszcze dwie możliwości: ustawowe poprawki Senatu i odmówienie podpisu przez prezydenta na tym mętnym dokumencie.

Polityka 30.2000 (2255) z dnia 22.07.2000; Komentarze; s. 13
Reklama