Współczesne pasażerskie samoloty odrzutowe latają na wysokości 10–12 km, a życie personelu i pasażerów na pokładzie jest możliwe dzięki stosowaniu kabin utrzymujących odpowiednio wysokie ciśnienie atmosferyczne. Z fizjologicznego punktu widzenia najwłaściwsze byłoby zapewnienie w kabinie samolotu ciśnienia 1 atm, czyli takiego, jakie panuje na wysokości odpowiadającej poziomowi morza. Zastosowanie takiego rozwiązania jest obecnie kłopotliwe, gdyż wymagałoby użycia odpowiednio grubej pokrywy kadłuba samolotu.
Pij i ssij
W wyniku kompromisu między konstruktorami a lekarzami lotniczymi ustalono, że ciśnienie w kabinie samolotu może odpowiadać ciśnieniu atmosferycznemu panującemu w górach, na wysokości od 1524 m do 2438 m (najwyższy szczyt w polskich Tatrach – Rysy – ma wysokość 2499 m n.p.m.). Minimalna dopuszczalna wysokość ciśnienia w kabinie pasażerskiej zapewnia dobre samopoczucie większości średnio zdrowych ludzi, nie wykonujących pracy fizycznej. Dlatego osoby cierpiące na pewne schorzenia serca, zwłaszcza w starszym wieku – np. na niektóre wady serca, niestabilną chorobę wieńcową, niedokrwistość znacznego stopnia, powinny poradzić się swojego lekarza lub lekarza lotniczego co do ryzyka planowanego lotu. W razie wskazań lekarskich linia lotnicza zapewnia na czas lotu, dla wymagających tego pasażerów, tlen medyczny do oddychania.
Stopniowemu zwiększaniu wysokości po starcie i obniżaniu się samolotu przed lądowaniem towarzyszą zmiany ciśnienia atmosferycznego na pokładzie. Są odczuwane przez pasażerów jako nieprzyjemne doznania „zatykania” uszu i przejściowe pogorszenie słuchu. Trąbka słuchowa Eustachiusza, czyli przewód długości około 4 cm łączący ucho środkowe z jamą nosowogardłową, jest zwykle zamknięta, ale otwiera się podczas żucia, połykania, ziewania.